Archiwum 19 marca 2005


mar 19 2005 Jest dobrze ale mogło byc lepiej....
Komentarze: 4

No i zaczelo sie.o godz 8:00punktualnie zbiorka na ogromnej hali MOSiRu w Zabrzu....o godzinie 8:45 pierwsszy mecz, rozpoczynający cały turniej o puchar prezesa MOSiR. Ogromny puchar czeka na zwyciezców. 2 grupy i w obydwo dwie najlepsze druzyny Zabrza Gwarek i Górnik....czas jednak leci i trzeba juz grać 1 mecz. Niestety brak zaufania trenera do mnie po raz kolejny sprawia iz pierwszy mecz przesiedze na ławce rezerwowych. Kazdy mecz trwa 30 minut bez zmian stron. Nasz pierwszy przeciwnik- Sparta Zabrze....głowny faworyt do 3 miejsca. rozpoczyna się mecz, bardzo dla nas ciezki. Gramy powoli, bez pomysłu, nie potrafimy prystosować sie do nawierzchni na hali. Jednak z minuty na minute zaskakujemy i w 23 minucie strzelamy pierwsza i ostatnia bramke w meczu.wynik 1:0 dla Gwarka . Nastepnie decydujacy o wyjściu z grupy mecz z zespołem Stali Zabrze. Tym razem z numerem 12 w bramce stoje ja- zdenerwowany,spiety, ale pewny swoich umiejetnosci. To nasz najlepszy mecz w tym turnieju.narzucamy swój styl gry i wygrywamy 3:0. Dwie groźne akcje pod nasza bramka koncza się na mnie.Obydwie obronione.końcowy gwizdek i juz wiemy że gramy w finale i wiemy że gramy z Górnikiem. 2porazki i 1 remis to bilans naszych spotkań z własnie z górnikiem...Czy tym razem poprawimy swój bilans?..odpowiedz znalismy po niecałej godzinie...niestety nie.Ulegamy górnikowi po dobrej grze 2:0 bo bardzo prostych bledach obroncow. Ja znów ogladam mecz z lawki, kontuzja odniesiona w poprzednim  meczu i niepwnosc trenera co do mnie znów każe mi tylko czekać. Ostatni gwizdek sedziego...koniec nadziei, walki. Znow gorsi... taka mysl przechodzi wszystkim lezacym na murawie. wsciekli, zalamani udajemy sie na dekoracje.Kapitan odbiera dyplom i ogromny puchar za drugie miejsce..pierwszy puchar naszej druzyny. Na twarzy wszystkich pojawia sie usmiech, ale kazdy smialby sie inaczej gdyby na dyplomie pisalo: za zajęcie 1 miejsca.

blasterman : :