Komentarze: 2
cześć....nagłowek mowi chyba sam za siebie...:) otóz wydaje mi sie ,że wychodzę z tego co było od zeszłego tygodnia...mianowicie utrata checi życia, smutek, bol w sercu.... "czas goi rany" ktos madry tak powiedzial i mial racje...nie mozna mowic ze te rany jeszcze calkowicie sie zagoily, ale potrafie juz o tobie nie myslec i powoli zapominac ze jestes w moim sercu...Znowu wiem czego chce i daze do tego...to znaczy ze juz ze mna dobrze :) mysle ze wszyscy, ktorzy dobrze mnie znaja i rozumieja wkrotce zobacza mnie znowu takim jakim powinienem byc...To tyle od serca :P a co do dzisiajszego dnia to jak narazie wszystko ok...w szkole kupa roboty z uroczystscia 45 lecia szkoly.Roboty mialem dzis od groma i cholernie mie bola nogi..najchetniej bym sie przespal ale nie ma takiej opcji.. zaraz obiad i trzeba jechac na sparing z ......Orzechem :P:P mam nadzieje że wygramy, a ja znow pokaze ze jestem w formie.... tak wiec 3majcie kciuki, 3majcie sie papa:*